Ani z żadnego, nie wiem jak strasznego, dworu.
Nieba głową nie sięgam, nie dosiadam smoka;
Nisko po ziemi chodzę, nie spadam z wysoka.
Wieże z kości słoniowej, feniksów siedliska.
Niedostępne są dla mnie, blask ich w dali błyska.
Nie znam zaklęć magicznych, nie rzucam uroków.
Jasność dnia mi nie straszna, nie boję się mroków.
Cichej szukam polany wśród gęstego gaju;
Potoków, które szumią melodiami raju.
Ale pył na dnie serca, jak śnieg w środku wiosny,
Wciąż zasłania przede mną ich spokój radosny.
Kiedy znajdę wśród buków niewielkie jezioro
I chwilę, której ludzie obcy nie odbiorą,
Usiądę tam, gdzie woda brzeg piaszczysty trąca…
I wypatrywał będę w zaroślach zająca.
Słowa kluczowe:
Kategoria:
Neutralne: 0
Negatywne: 0

Opis
Piszę dla zwykłego nieważne jak i czy w ogóle wykształconego człowieka. Takiego z ulicy albo z parku. Nie wzbudzę więc większego zainteresowania wśród czytelników lubujących się w stylu i tematyce, jakie dzisiaj dominują w poezji. Nie próbuję szukać nowych form wyrazu, nie mam zamiaru tworzyć nowych gatunków, gramatyki czy leksykonu, bo nie dla szyfrantów piszę, którzy takie rzeczy lubią, ani dla krytyków czy zawołanych filologów, którzy szukają w swej pracy urozmaicenia, a to co stare, to już znają ze szkoły. Sam jestem filologiem (żeby nie było) i to dwa razy.O autorze
Nie jestem księciem z bajki ani z Elzynoru,Ani z żadnego, nie wiem jak strasznego, dworu.
Nieba głową nie sięgam, nie dosiadam smoka;
Nisko po ziemi chodzę, nie spadam z wysoka.
Wieże z kości słoniowej, feniksów siedliska.
Niedostępne są dla mnie, blask ich w dali błyska.
Nie znam zaklęć magicznych, nie rzucam uroków.
Jasność dnia mi nie straszna, nie boję się mroków.
Cichej szukam polany wśród gęstego gaju;
Potoków, które szumią melodiami raju.
Ale pył na dnie serca, jak śnieg w środku wiosny,
Wciąż zasłania przede mną ich spokój radosny.
Kiedy znajdę wśród buków niewielkie jezioro
I chwilę, której ludzie obcy nie odbiorą,
Usiądę tam, gdzie woda brzeg piaszczysty trąca…
I wypatrywał będę w zaroślach zająca.
5
złotych
Najlepiej spożyć przed (#1721)
Gatunek: inne,
Rodzaj: felieton/esej
Autor: Jarek Zawadzki
Rok: 2018
Ilość stron: 103
Format pliku: pdf, epub, mobi,
Słowa kluczowe:
poezja, rymowana, tradycyjna, współczesna,
Kategoria:
LITERATURA /
Oceny:
Pozytywne: 0Neutralne: 0
Negatywne: 0
